Tam, gdzie wiosną i latem pachnące, wielobarwne kwiaty pobudzają nasze zmysły, gdzie jesienią szeleszczą w słońcu wyzłocone liście, gdzie szumią parkowe drzewa o pałacowych tajemnicach, znajduje się rezydencja pałacowo-parkowa w Młodocinie. Najistotniejszy czas dla Młodocina zaczyna się w 1871 r. Wtedy majątek nabył Tytus Skarbek Malczewski (1843-1928), który wywodził się ze znakomitego średniowiecznego rodu Adwańców, rycerskiego rodu o korzeniach skandynawskich z przełomu X i XI w.
Miejscowość ta, licząca ok. 260 mieszkańców położona jest w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie żnińskim, w gminie Barcin, przy drodze wojewódzkiej nr 251. Geograficznie i historycznie Młodocin leży na Pałukach o charakterystycznym falistym krajobrazie. Polodowcową wysoczyznę urozmaicają pagórki, które przecinają głębokie rynny, wypełnione wodą. Wieś położona jest właśnie w dolinie rzeki Noteć, po lewej jej krawędzi.
Jak trafić do zespołu dworskiego? Otóż jadąc od strony Żnina, z głównej szosy skręcamy w prawo, zgodnie z drogowskazem „pałac w Młodocinie”. Po krótkiej chwili dotrzemy do pałacowej bramy, naprzeciw której wita nas kapliczka z figurką Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. Jak mówią mieszkańcy Madonna czuwa nad pałacem, bacznie obserwując wchodzących przybyszów. Za kłutą w metalu ozdobną i otwartą bramą widzimy szeroką, brukowaną parkową alejkę, na końcu której lśni kremową bielą przepiękny pałac. Nie da się czekać, chodźmy zatem czym prędzej zobaczyć i posłuchać historii, o której szepczą zabytkowe mury pałacu.
Pierwsze wzmianki o Młodocinie pochodzą z 1386 r., kiedy miejscowość wymieniana jest wśród włości klasztoru kanoników regularnych w Trzemesznie. W XVII w. wieś należała do możnej rodziny Grudzińskich, której przedstawiciele często zajmowali ważne stanowiska i posiadali liczne majątki na Krajnie i Pałukach. Jako właściciel Młodocina wymieniany jest wojewoda kaliski i poznański, Andrzej Karol Grudziński herbu Grzymała, syn Zygmunta i Anny z Opalińskich herbu Łodzia. Ożenił się on z Marianną ze Święcickich herbu Jastrzębiec. Pułkownik królewski, Andrzej Grudziński w historii niestety zapisał się niechlubnie, gdyż w bitwie ze Szwedami poddał wojska wielkopolskie, ale to już opowieść na zupełnie inny artykuł. Kolejną właścicielką majątku w Młodocinie była wymieniana w 1664 r. Katarzyna z Komorowa Lacka. Natomiast 15 lat później, pod koniec XVII w., jako właściciel młodocińskich dóbr, figuruje kasztelan przemęcki, Jakub Piotr Gocłowski herbu Sulima, żonaty z Elżbietą z Mycielskich herbu Dołęga.
Nie wiadomo kto dzierżył majątek przez cały XVIII w. i połowę XIX w., ale najistotniejszy czas dla Młodocina zaczyna się w 1871 r. Wtedy majątek nabył Tytus Skarbek Malczewski (1843-1928), który wywodził się ze znakomitego średniowiecznego rodu Adwańców, rycerskiego rodu o korzeniach skandynawskich z przełomu X i XI w. Nowy dziedzic, patriota i powstaniec styczniowy, ożenił się z Wandą z Czernickich herbu Jastrzębiec. Niesamowity musiał być z niego człowiek, dobry gospodarz i logicznie myślący przedsiębiorca, wielce zasłużony dla okolicy i regionu Pałuk. To właśnie on w 1893 r. zainicjował i rok później doprowadził do powstania „Zuckerfabrik” czyli cukrowni w Żninie, której był głównym udziałowcem. Dzięki Tytusowi Malczewskiemu powstała również kolejka wąskotorowa, oraz w 1896 r. przy jego współudziale został założony Bank Ludowy w Barcinie, przemieniony obecnie na Spółdzielczy funkcjonuje do dziś.
Tytus i Wanda Malczewscy doczekali się szóstki dzieci, w młodocińskim majątku na świat przyszło dwóch synów (Edward i Józef) oraz córka Irena. Miejsce urodzenia pozostałych córek nie jest znane (Haliny, Mieczysławy i Izabeli). Parkowe drzewa szumią o piątej córce – pannie o imieniu Maria lub Ewa, ale czy tak było naprawdę, tego nie udało się ustalić. To kolejna z wielu tajemnic, którą kryje rezydencja pałacowo-parkowa w Młodocinie. Szeleszczące liście na najstarszych drzewach jedną z tajemnic zdradziły mieszkańcom okolicy, otóż gdy na świat przychodziło dziecko państwa Malczewskich, dumny ojciec na pamiątkę i uczczenie tego wydarzenia sadził drzewo. Zwyczaj ten był popularny wśród rodów szlacheckich (podobnie czynili np. Sapiehowie z Krasiczyna) dla upamiętnienia narodzin potomków. Tytus w parku przypałacowym zasadził dwa dęby dla upamiętnienia narodzin synów oraz dla córek dedykował cztery lipy. Dąb zgodnie z dawnymi wierzeniami jest symbolem siły, sławy i szlachetności (w koronach tych drzew mieszkali bogowie), natomiast lipa uważana jest za opiekunkę domowego ogniska oraz symbol czystości i niewinności. Do dzisiaj zachowały się trzy pomniki przyrody: dwie lipy drobnolistne o obwodzie w pierśnicy 330 i 570 cm i dąb szypułkowy o obw. 350 cm.
W 1928 r. zmarł Tytus Skarbek Malczewski. Po jego śmierci w majątku pozostała wdowa Wanda, niezamężne córki i najstarszy syn Edward, który początkowo przejął zarządzanie majątkiem. Niezbyt dobrze sobie z tym radził, więc zarząd nad nimi i prowadzeniem gospodarstwa przejął jego młodszy brat Józef. W 1939 r., gdy rozpoczęła się wojna, Malczewscy musieli porzucić swoje dobra w Młodocinie, które zajął Niemiec Zeidler. Następnie od 1941 r., jego miejsce zajął niejaki Scholle, który zginął w czasie ucieczki po wojnie w 1945 r. Większość rodziny Malczewskich przeżyła wojnę, jednak szans na powrót do dawnego majątku i pałacu nie było. Młodocin rozparcelowano, a w willi zakwaterowano lokatorów oraz przez jakiś czas funkcjonowała szkoła. Rezydencja opustoszała i niszczała do 2. dekady XXI w., czyli do momentu, w którym pałac sprzedano w prywatne ręce. Nabywca przeprowadził gruntowny remont, willa-pałac i otaczający park odzyskał dawne piękno i blask.
Skupmy teraz naszą uwagę na najważniejszej współcześnie atrakcji turystycznej maleńkiego Młodocina, czyli rezydencji pałacowej, którą kazał wznieść dla swej rodziny Tytus Skarbek Malczewski. Pałac, a właściwie budynek o charakterze podmiejskiej willi wybudowano na początku lat 70-tych XIX w., według oryginalnej koncepcji, którą zaprojektował sam właściciel. Gmach otrzymał nietypowo ukształtowaną bryłę, założoną na planie prostokąta ze ściętym narożnikiem od frontonu. Dzięki temu nowatorskiemu zabiegowi na tamte czasy, sień otrzymała kształt trójkąta.
Willa-pałac jest podpiwniczona, dwukondygnacyjna z użytkowym poddaszem. Ozdobą nietypowej fasady wejściowej jest, umieszczony w płytkim ryzalicie, portyk z pseudotoskańskimi kolumnami, wspierającymi taras o ażurowej balustradzie w drugiej kondygnacji. Portyk poprzedza ganek ze schodami ujętymi w murki z kutą balustradą. Natomiast od strony elewacji ogrodowej, nad parterowym aneksem, umieszczono obszerny taras, na którym idealnie pasowałyby stoliki kawowe. Willa według koncepcji dziedzica Tytusa została utrzymana w stylistyce ziemiańskiego historyzmu, właściciel inspirował się także formami włoskiego renesansu i klasycyzmu. Współcześnie rezydencja zachowała oryginalną bryłę z detalami częściowo zrekonstruowanymi w czasie remontu (boniowania, gzymsy i ozdobne opaski wokół okien i drzwi), który przeprowadził obecny właściciel.
W tym samym czasie co Tytus Skarbek Malczewski budował pałac, powstał park krajobrazowy o pow. 1,2 ha. Oaza zieleni otaczająca rezydencję posiada niepowtarzalny urok. Dominuje tu ciekawe zgrupowanie starodrzewia liściastego złożone z: jesionów wyniosłych, lip drobnolistnych, wiązów szypułkowych, robinii akacjowych, topoli włoskich, klonów pospolitych, oraz wspomnianych wcześniej pomnikowych dwóch lip i dębu. Młodociński park jest w stosunkowo dobrym stanie, uporządkowany i czytelny układ parkowych alejek, zadbane wewnątrzparkowe przestrzenie (niewiele samosiejek). Park niestety został znacznie zdewastowany przez nawałnicę z sierpnia 2017 r., która przeszła przez Pałuki. Nowy nabywca kompleksu jednak dba także o otaczający pałac park i każdego roku przywraca mu dawną świetność.
Willa-pałac i park są ogólnodostępne dla zwiedzających zewnątrz. Wewnątrz są pokoje hotelowe i restauracja pałacowa, która obsługuje głównie imprezy zamknięte (uroczystości rodzinne, firmowe oraz konferencje) oraz przygotowuje śniadania dla gości hotelowych. Obecnie, ze względu na pandemię obiekt jest nieczynny.
DAMIAN RYBAK
Fot. D. Rybak
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Ciekawe miejsce, zajrzę kiedyś:)))