O naszych najbliższych zmarłych, rodzinie czy znajomych staramy się pamiętać przez cały rok i gdy tylko to możliwe, nawiedzać ich groby. Większość z nich odeszła od nas z powodów zdrowotnych czy nieszczęśliwych wypadków, są jednak miejsca gdzie pochowani zostali ludzie, którzy zostali zamordowani w trakcie wojen światowych. Zamordowani i wrzuceni do dołu. Bez ceremonii, szacunku czy czasami nawet bez pamięci. Takim miejscem jest Boguniewo koło Rogoźna.
Boguniewo to wieś leżąca w powiecie obornickim. To tutaj we wrześniową noc 1939 r., z 23 na 24 doszło do kolejnej zbrodni na narodzie polskim. W tym miejscu grupa Niemców należąca do Selbstschutzu najpierw pobiła a następnie rozstrzelała czterech Polaków.
Selbstchutz była to organizacja paramilitarna do której zapisywali się etniczni Niemcy. Działała ona na terenach administracyjnie należących do Polski. Działali głównie na terenie dawnego zaboru pruskiego a ich głównym zadaniem była walka z narodem polskim. Był to samosąd na bezbronnych Polakach, który wykonywany był głównie z powodu prywatnej zemsty oraz w związku z podejrzeniami o działaniach przeciwko Niemcom.
W Boguniewie zamordowano czterech mężczyzn, mieszkańców tej wsi. Ich losy w dniach poprzedzających wydarzenia są bardzo podobne do siebie. Oto nazwiska zamordowanych:
Nigdy żaden dzisiejszy opis czy lista nie odzwierciedli wydarzeń tak dobrze jak relacje świadków. Zachowało się wspomnienie syna Jana Adamczewskiego, który opisuje tę noc z 23 na 24 września w następujący sposób:
„Nadszedł dzień 23 września,wrócił z wojny Józek Majewski, który przedtem był założycielem i prezesem komórki Stronnictwa Narodowego rekrutującego ochotników z sąsiednich wsi. Późnym wieczorem około godziny jedenastej, obudził nas łomot do drzwi i wezwanie: Aufmachen! Tata otworzył drzwi, do domu weszło dwóch obcych Niemców. Polecili tacie ubrać się i wyjść z nimi. Pamiętam to wszystko bardzo dokładnie. Śpiący w jadalni Berciu wyszedł w nocnej koszuli do pokoju w, którym ja spałem, a w którym teraz siedzieli Niemcy. Oświetlili Bercia latarkami i jeden do drugiego powiedział: - Lass ihm Mitgehen, a ten ten drugi Das ist noch Kind
Mama zapytała czy tacie dać coś do jedzenia na drogę? Odpowiedzieli, że sami dadzą jeśli będzie taka potrzeba. Tata pocałował mamę w czoło i wyszedł z nimi. Noc była jasna księżycowa, pojawił się szron.Na drugi dzień była sobota. Piotrowscy zajmujący nasz chłopięcy pokój na górze, powiedzieli, że słyszeli strzały. Okazało się, że aresztowano również Majewskich: Jana (ojca) i Józefa (syna). A także Kazimierza Graczyka z Kolonii. Zwracanie się do miejscowych Niemców i do Policji w Rogoźnie o wyjaśnienie losu aresztowanych nie dało rezultatu. Dopiero w poniedziałek Jerzy Miężalski (wówczas jedenastolatek) zauważył na polu świeżo skopaną ziemię. Romam Majewski (brat Jana) przyniósł do nas guzik z zapytaniem: - Czy go znamy?
Tymczasem Józek Majewski (drugi brat Jana) poszedł z łopatą i zaczął wykopywać zwłoki. Od nas poszedł Marek, Berciu i ja. Tata miał zmasakrowaną całą prawą stronę głowy. Gdy już umyty czekał na trumnę leżąc w lakierni, z lewej strony wyglądał na śpiącego. Prawa strona była nabrzmiała i cała sina z ranami. Mama godzinami klęczała przy nim, niemal drętwiała z boleści. Wczuwaliśmy się też w dramat rodziny Majewskich. Zwłok Graczyka na razie nie odnaleziono. W środę odbył się pogrzeb. Trzy trumny wieziono na bryczkach do kościoła w Parkowie. Przy nich mała garstka uczestników tego aktu, a z tyłu rowerem jechał feldmann.... Ksiądz Pawłowski płakał przez cały czas spełniania Świętej Ofiary”
Miejsce pamięci po ofiarach tego mordu, znajduję się w granicach dawnego cmentarza ewangelickiego w Boguniewie, około 30 metrów od drogi Szczytno – Rogoźno. Ciała zaś tych, którzy tej wrześniowej nocy zostali zamordowani znajdują się na cmentarzu parafialnym w Parkowie. Tuż obok płotu w sektorze F/2/22. Co ciekawe pochowany jest tam również Stefan Mazur zamordowany 8 września 1939 roku, brakuje natomiast Kazimierza Graczyka. Czy jego ciało zostało odnalezione? Tego nie wiemy. Może jego historia się kiedyś wyjaśni.
SZYMON RAITH
Fot. Sz. Raith
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Atrakcja nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!