Bolechowo to wieś leżąca przy drodze nr 196 Poznań - Wągrowiec w gminie Czerwonak. Swą nazwę zawdzięcza starodawnemu imieniu Bolech, a wymieniona po raz pierwszy została w 1252r. jako osada nadana cysterkom przez Przemysła I. Na przestrzeni wieków w różnych dokumentach wieś nazywana była Bolechov, Bolechowow, Bolechowo WIelkie, a podczas II wojny światowej Niemcy przemianowali ją na Bernau. Po likwidacji klasztoru, dobra nabył von Treskov z Owińsk.
W rękach tej rodziny wieś była do 1873 r., wtedy to zrozpaczony po utracie żony Amalii von Massenbach i trojga dzieci Richard Heinrich von Treskow sprzedał Bolechowo Zygmuntowi Szułdrzyńskiemu, wielkiemu patriocie, posłowi do sejmu pruskiego, politykowi i energicznemu działaczowi społecznemu. Szułdrzyńscy byli potężną i zamożną rodziną ziemiańską, która posiadała wiele majątków np. legendarne Sierniki i Lubasz. Syn Zygmunta Tadeusz był również znakomitym politykiem-senatorem i to pod jego rządami Bolechowo przeżyło największy rozwój.
W pałacu bywały najważniejsze osobistości z kraju m.in. Roman Dmowski czy Ignacy Mościcki. Pochodzący z tej wybitnej rodziny prof. Jan Szułdrzyński w 1966 r. został kawalerem maltańskim. Po wojnie w pałacu była szkoła podstawowa, lokale mieszkalne, działał sklep i Rolna Spółdzielnia Produkcyjna. W 1986 r. pożar strawił dach nad głównym korpusem budynku i od tego czasu pałac niszczeje. I tak kolejna ostoja dawnego ziemiaństwa wielkopolskiego, życia politycznego i kulturalnego odchodzi powoli w zapomnienie…
Pałac nakazał wybudować dla swej ukochanej żony Amalii von Massenbach Richard Heinrich von Treskow. Rozbudowali go Szułdrzyńscy dodając dwa wysunięte skrzydła. W zachodnim skrzydle znajdowała się sala balowa. Czterokolumnowy portyk joński i ozdobna balustrada fasady frontowej powstały w czasie przebudowy pałacu na początku XXw. Budynek otacza 3-hektarowy park krajobrazowy, poprzecinany sztucznie utworzonymi kanałami i stawkami z wysepkami. Choć park zaniedbany to stare pomnikowe drzewa, często powalone, dają tajemniczą otoczkę temu miejscu. Oczyma wyobraźni można zobaczyć jak dawniej musiało być tu pięknie. W północnej części parku kaplica z 1899 r. Najświętszego Serca Pana Jezusa, która, po przebudowaniu w 1982 r., była kościołem parafialnym.
W 1937 r. przybył do Bolechowa, udający się na uroczystości wojskowe w Biedrusku, król Rumunii Karol II. Do Biedruska nie docierała kolej, więc monarcha przyjechał do Bolechowa pociągiem, gdzie na dworcu witał go sam marszałek Edward Rydz-Śmiały i inne ważne osobistości wojskowe. Panowie kilkukilometrową drogę do Biedruska pokonali limuzyną (być może był to Renault). „Król playboy", jak nazywa się rumuńskiego przywódcę za jego podboje miłosne, objął honorowe dowództwo nad 57 Pułkiem Piechoty Wielkopolskiej.
Bolechowo ma ciekawą legendę o pewnej czarownicy spisaną w latach 60 XX w. przez Tadeusza Piszczka, historyka i lokalnego etnografa, żywo zainteresowanego legendami i podaniami gminy Czerwonak. Otóż owa czarownica, zwana Ciotą Gorysława, na wieść o tym, że książę Mieszko I chciał wybudować w Murowanej Goślinie kościół, a dopomógł mu w tym cud, bowiem kamienie przeznaczone pod budowę same zaczęły turlać się na miejsce powstania kościoła, postanowiła przeszkodzić władcy. Weszła, więc, sekutnica, w konszachty z diabłem Kusym i łącząc z nim swe moce powstrzymała kulające się kamienie, które zatrzymały się właśnie w Bolechowie, w miejscu zwanym „Mielcuchem”. Mieszko rozsierdzony do głębi postępkiem czarownicy, nakazał ją przepędzić, lecz cwana piekielnica uciekła na miotle w głąb Puszczy Zielonki i słuch po niej zaginął. Natomiast kamienie leżące w wysokiej trawie do dziś, podobno można odnaleźć, choć to trudne bo pokryte są maskującym zielonym mchem.
Z innych ciekawostek Bolechowa wymienić należy odnalezienie osady wczesnowiecznej oraz różnych znalezisk z okresu mezolitu. We wsi działała cegielnia, która dostarczała materiał na budowę Twierdzy Poznań. W 1874 r. odbyły się tu słynne pokazy maszyn i narzędzi rolniczych. We wrześniu 1939 r. Niemcy rozstrzelali niedaleko Bolechowa 9 Polaków (inne źródła podają, że 5), co upamiętnia pomnik odsłonięty w 1978 r. znajdujący się na północ od wsi w miejscu owego tragicznego zdarzenia.
DANIEL SYPNIEWSKI
Fot. D. Sypniewski
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Prosimy opisać tę prawdziwą historię i podesłać wraz ze zdjęciami na adres: redakcja@pojezierze24.pl
Chętnie opublikujemy. Pozdrawiamy!